Czytasz?

środa, 5 marca 2014


Rozdział 4 Masz wiadomość

Umberto Eco powiedział ,,Miast mówić i milczeć winno się działać''

Jak normalni ludzie wysyłają wiadomości? Pocztą, smsem, mailem. Ale nie, ten kto wysłał ( o ile w ogóle można to tak nazwać ) ten list musiał być oryginalny rozbijając szybę. Odłamki szkła rozprysnęły się po całej podłodze. Odruchowo schyliłam głowę. Na ziemi natomiast leżał pokaźnych rozmiarów kamień i przyklejona do niego kartka. Szok trwał jeszcze przez chwilę, a mianowicie do momentu, w którym nie usłyszeliśmy kroków na schodach. Will zareagował najszybciej. Chwycił inną niż inne wiadomość i schował pod poduszkę w tym samym momencie, w którym do pokoju wpadli rodzice Marleny. Opowiedzieliśmy im wstrząsającą historię o tym jak to usłyszeliśmy huk, schyliliśmy głowy, a gdy już je ponieśliśmy zobaczyliśmy zniszczenia. Nie wiemy gdzie jest narzędzie zbrodni, ponieważ po prostu nie widzieliśmy. Odniosłam wrażenie, że nie bardzo nam uwierzyli, ale prawdopodobnie nie mogli tego podważyć. Po sprzątaniu w końcu sobie poszli, a ja rzuciłam się do poduszki Marleny. Chwyciłam kamień i odczepiłam od niego list. Pozostała trójka obsiadła mnie dookoła. Zaczęliśmy czytać.


My wiemy, że wy wiecie. Jeżeli się nie odczepicie to my się wami zajmiemy.

Anonim


Spojrzeliśmy po sobie.

- Macie jakiś pomysł?

Zapytałam ze ściśniętym gardłem. Tym razem to Will zabrał głos.

-  Powiemy Alanowi.


Siedzę sobie teraz, a właściwie leżę w łóżku w swoim pokoju. Myślę o tym co nam oznajmił Will. Trzeba powiedzieć Alanowi. Na początku nikt nie rozumiał dlaczego. Ale potem blondyn zaczął tłumaczyć.

- On będzie wiedział co zrobić. I może nam pomóc, na pewno coś wymyśli. Poza tym to mój najlepszy przyjaciel. I…

Wymieniał i wymieniał dziwne powody aż w końcu się zgodziłyśmy. Nie wiem sama dlaczego, może po prostu żeby przestał gadać. Mamy mu powiedzieć jutro po szkole. Westchnęłam i zamknęłam oczy. Sen przyszedł szybciej niż się spodziewałam. Choć dla mnie lepiej by było, gdyby w ogóle nie przychodził…

Biegłam leśną drogą. Za sobą słyszałam ciężki oddech mordercy. Wiedziałam, że jeżeli zwolnię to mnie dopadnie. Nie miałam już siły mój oddech stał się urywany. Pouczyłam pod palcami poszycie lasu. Wiedziałam, że stoi za mną, tylko czeka aż się odwrócę. Przekręciłam się na plecy i…

Spadłam z łóżka. Przez chwilę nie wiedziałam co się dzieje. Potem, powoli zaczęłam się orientować w rzeczywistości. Leżałam na podłodze okutana w kołdrę jak larwa motyla w kokon. Cała się trzęsłam. Spojrzałam na swoje dłonie i omal nie zemdlałam. Były brudne od błota i liści.

- Jak?

Szepnęłam. Nic więcej nie mogłam powiedzieć. Po jakichś pięciu minutach powoli zaczęłam wyplątywać się z otulające mnie pościeli. Potem poszłam do łazienki. Stanęłam przed lustrem, a to co ujrzałam zdziwiło mnie do granic możliwości. Miałam liście we włosach, brudną twarz. O co w tym wszystkim chodzi? pomyślałam Gdzie ja byłam w nocy?

Właśnie wlokę się za Marleną, Willem i Amber do Alana. Po co my tam idziemy, po co niby mamy mu to powiedzieć? To nie jest dobry pomysł! Krzyczały moje myśli. Podeszliśmy do niego. Will wybuchnął potokiem słów jak rozhisteryzowana nastolatka, która zgubiła błyszczyk.


Hola,

Witam to znów ja, wasz potworek. A zatem Isabella nocą odwiedza las, a nasz Will zgubił błyszczyk koniecznie chce powiadomić Alana o… o wszystkim. Pewnie nie chce być jedynym facetem w tym babskim gronie. Tak czy siak mam nadzieję, że rozdział się spodobał. Do następnego!

Tuyo, Fresa.


  

4 komentarze:

  1. Pisz dalej bo umieram z ciekawości:)
    Wpadnij też na mojego bloga www.wizjenadii.blox.pl
    Pozdrawiam i czekam na następny rozdział

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super, że wpadłaś. Jesteś pierwsza ( i jedyna jak na razie hihi ). Oczywiście, że wpadnę.
      Tuyo, Fresa.

      Usuń
  2. Znowu superooooooooooooowwwwwwwwwwwy rozdział ostatnio czytałam wieczorem twój rozdział to mi się wszystko śniło, to był chyba 1. Pozdrawiam The Sisi

    OdpowiedzUsuń
  3. Jej na prawdę moja twórczość zwiduje Ci się po nocach. Czuję się winna... a w sumie to nie. Rozdział 5 pewnie niedługo.
    Saludo y gracias, Fresa.

    OdpowiedzUsuń